Moje usta wymagają ciągłego nawilżenia, więc ani chwil nie mogę obejść się bez balsamów do ust. Jednak pomadki ochronne zawsze bywały bezbarwne. Bardzo ucieszyło mnie to gdy firma Maybelline wprowadziła na polski rynek kolorowe balsamy Baby Lips, gdyż mam ochronę i piękny kolorek w jednym.
Balsamy dobrze nawilżają usta, dając piękne delikatne kolory. Intensywność koloru na ustach, zależna od tego ile warstw nałożymy. Pomadki ładnie wyrównują koloryt ust, nadając subtelny połysk. Niestety kolor nie utrzymuje się zbyt długo, widoczny jest max do godziny, po tym czasie wnika całkowicie w moje usta. Balsamy ideale na co lato, do delikatnego makijażu zamiast pomadki.
Balsamy pięknie pachną, czerwony wiśniami, natomiast różowy słodkimi cukierkami. Zapach po jakimś czasie ulatnia się, dzięki temu nie jest drażniący. Opakowania plastikowe z przeźroczystą nakrętką, na której znajdują się kolorowe napisy. Opakowania solidnie wykonane, mechanizm działa sprawnie, bez problemu.
PINK PUNCH
CHERRY ME
SKŁAD:
Octyldodecanol, Polybutene, Petrolatum, Isopropyl Myristate, Polyethylene,
Ozokerite, Diisostearyl Malate, Butyrospermum Parkii Butter, Candelilla Cera, Vp/Hexadecene
Copolymer, Calcium Aluminum Borosilicate, Aroma, Limonene, Pentaerythrityl
Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Tocopherol, Tocopheryl Acetate, Alumina,
Silica, Benzyl Acohol, Mel, Centella Asiatica Extract, Linalool, Benzyl Benzoate,
Tin Oxide, Citral, Eugenol, Geraniol, Parfum – [+/-CI 77891, CI 45410, CI 45380,
MICA, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 15850, CI 15985, CI 19140, CI 42090](F.I.L
D54547/5).
Te warianty bardzo podobają mi się , ja poznałam również dwa , lecz inne / niebieskie opakowanie i fioletowe/ :)
OdpowiedzUsuńmam dwa te balsamy baby lips ale jednak mi nie przypadły do gustu, wysuszały mi usta :/
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam na balsamami do ust ;p
OdpowiedzUsuńAle fajne balsamy, nigdzie ich jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńŁadniutko te balsamy prezentują się na ustach :)
OdpowiedzUsuńja nie lubie różowej, bo przesusza mi usta :) ale wiśniowa jest świetna i ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńczerwona wersja bardziej mi się podoba, te pomadki są wszędzie, nawet w moim polo markecie
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kupnem jednego. :>
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad ich kupnem :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś te balsamy nie pociągają. Jak dotąd czytałam opisy o ich dość przeciętnym działaniu, a wyglądem też mnie nie zachęciły, więc raczej nie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNie zawsze wszystkie pomadki były bezbarwne, pamiętam jak dawno temu miałam bardzo podobną pomadkę z Nivei, która głównie nawilżała, ale dawała też jaśniutki kolor. Na Baby Lips raczej się nie skuszę, bo czytałam dużo recenzji o ich przeciętnych właściwościach nawilżających.
OdpowiedzUsuńTeż używam i są super :D
OdpowiedzUsuńMuszę kupić ;D
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie wyglądają na ustach, ale jakoś mnie nie kuszą ;-)
OdpowiedzUsuńPosiadam Cherry Me i jest faktycznie super :))
OdpowiedzUsuńzapraszam na najnowszego posta --> http://krowokwiat.blogspot.com/
Jeżeli spodoba Ci się mój blog to byłabym wdzięczna gdybyś zaobserwował/skomentował c:
Mam Cherry Me i jest świetny :D polecam :)
OdpowiedzUsuńnie lubię mocno lśniących pomadek
OdpowiedzUsuńładnie się prezentują na ustach :)
OdpowiedzUsuńmoja córka ma taki ale zielony :)
OdpowiedzUsuńja posiadam taki balsam ale fioletowy, podobają mi się one ponieważ nawilżają usta :)
OdpowiedzUsuńsleek-week.blogspot.com zapraszam ! :p
Ładnie wyglądają na ustach, bardzo delikatne ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zamysł barwionego balsamu, zwłaszcza na lato, gdy raczej unikam ciężkich pomadek :)
OdpowiedzUsuńja mam niebieską i dla mnie to porażka, kompletnie nie nawilża :(
OdpowiedzUsuńmnie jakoś nie kuszą, za dużo złego czytałam na ich temat : c
OdpowiedzUsuńRóżowy kusi,mam zielony i niebieski i bardzo dobrze się sprawują:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pomadki ochronne które lekko koloryzują bardzo ładnie to wygląda
OdpowiedzUsuńJedni są z nich zadowoleni, inni nie więc chyba trzeba samemu wypróbować :)
OdpowiedzUsuń