Postanowiłam że w tym miesiącu moje wpisy w większej części będą dotyczyć świąt i wszystkiemu co z nimi związane. Myślę że większość z was jest zainteresowana taką tematyką gdyż każdy stara się sobie umilić ten czas jak najlepiej a wszelkie inspiracje są jak najbardziej wskazane. Dziś zapraszam na recenzję trzech świąteczno - zimowych zapachów Yankee Candle z Mydlarni ChocoBath
CANDY CANE LANE
Zacznęod mojego ulubieńca, który pierwsze przykuł moją uwagę. Wosk zachęca samym wyglądem, intensywna czerwień ozdobiona piękną chatką z piernika na etykiecie. Spodziewałam się po nim całkiem innego zapachu myślałam, że będzie bardzo intensywny mocno korzenny. Jednak zapach okazał lekko słodki przełamany świeżością mięty. Bardzo przypomina mi zapach czekolady z nadzieniem miętowym. Wyczuwalne są w nim również subtelne nuty cynamonu i goździków. Bardzo udane połączenie, aż zamarzył mi się duży słój.
BAY LEAF WREATH
Zaliczyłam go również do świątecznych zapachów gdyż zieleń i cytrusy, właśnie z nimi najbardziej mi się kojarzą. Jest to bardzo ciekawe połączenie liści laurowych, pomarańczy i cedru. Dużym zaskoczeniem dla mnie były liście laurowe, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tym zapachu, jednak okazało się że to całkiem udane zestawienie zapachów. Najbardziej wyczuwalny jest dla mnie zapach pomarańczowej skórki, lekko cierpki bardzo przyjemny nie przytłaczający. Liście laurowe fajnie odświeżają zapach i nadają mu charakteru.
CHRISTMAS GARLAND
Ten zapach jest idealny na Boże Narodzenie, myślę że wspaniale podkręci świąteczne atmosferę swym pięknym zapachem. Wosk to połączenie zapachu gałęzi sosnowych z żurawiną. Najbardziej wyczuwalna jest dla mnie świeża sosna, wosk może być fajną alternatywą dla osób nie posiadających świeżego drzewka, gdyż produkt możemy odpalić w każdej chwili i cieszyć się pięknym zapachem choinki. W wosku wyczuwalna jest również delikatna słodycz świątecznego ciasta z żurawiną.
Dajcie znać czy lubicie te zapachy oraz który najbardziej przypadł wam do gustu.
Z samego opisu to skusiłabym się na pewno na Christmas Garland. Tak wszędzie chwalą te woski i świece że mam ochotę sobie sprezentować na święta :)
OdpowiedzUsuńAle uwaga to uzależnia :)
UsuńMam , właśnie pale bay leaf wreath ale coś mi sosne przypomina xD
OdpowiedzUsuńFajny jest, taki świąteczny :)
UsuńIdealny, aby wczuć się w świąteczną aurę :)
UsuńZ takimi zapachami Boże Narodzenie :) to radość pachnąca :)
OdpowiedzUsuńTeresa S.
Dokładnie tak :)
UsuńMuszę odpalić mój Christmas Girland ;-)
OdpowiedzUsuńNa święta idealny :)
UsuńTen pierwszy wosk... chyba byśmy sie polubili :) Na razie nie kupuje żadnych bo moje upodobania zapachowe strasznie wariują... a później przy dziecku i tak nie odpalę wosków. No nic przeleżą i poczekają na swoja kolej, bo leca do mnie 4 woski z najnowszej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńMyślę że to taki typ zapachu który zadowoli każdego :)
UsuńPaliłam tyko Candy Cane lane, bardzo mi się spodobał i też myślę nad świecą :) Ale ja cynamonu i goździków w nim na szczęście nie czuję :)
OdpowiedzUsuńMi się przebijają w nim nutki przypraw, lubię :)
UsuńCandy Cane Lane <3
OdpowiedzUsuńCudeńko :)
Usuńwczoraj ubrałam choineczkę i paliłam CHRISTMAS GARLAND , zapach świerku był bardzo intensywny
OdpowiedzUsuńŚwietne sprawa z tym wokiem :)
UsuńWszystkie są ślicznie pachnące :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMiałam candy cane lane i już zużyłam:)
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
UsuńMuszą cudownie pachnieć świętami.
OdpowiedzUsuńoj oj kusisz :P
OdpowiedzUsuń