Jakiś czas temu wykończyłam wszystkie moje ulubione sypkie pudry. Zazwyczaj było tak iż po zużyciu opakowania wracałam do moich sprawdzonych ulubieńców. Jednak teraz postanowiłam dać szanse innym produktom, gdyż takie zmiany czasem okazują się być dobrą decyzją i tak właśnie było w tym przypadku. Puder okazał się być jeszcze lepszy niż jego poprzednicy. Jeżeli jesteście ciekawe dlaczego, zapraszam dalej.
Podkład Lili Lolo przede wszystkim pięknie kryje a przy tym ma bardzo naturalne wykończenie. Skóra muśnięta pudrem wygląda zdrowo i promiennie. Konsystencja produktu jest sypka, kosmetyk jest drobny, tworzy jednolity efekt. Puder ładnie stapia się z cerą nie tworzy smug czy widocznych przejść. Produkt
jest delikatny dla skóry, nie powoduje problemów z przesuszaniem, nie
zapycha. Osoby z wrażliwą skórą również nie muszą się obawiać, gdyż
produkt nie podrażnia.
Puder jest bardzo trwały, utrzymuje się przez wiele godzin bez żadnych poprawek. Posiadam dosyć jasną cerę dlatego też zdecydowałam się na podkład w odcieniu Warm Peach co było strzałem w dziesiątkę. Puder ma piękny ciepły odcień który idealnie komponuje się z moją skórą. Poziom krycia oczywiście możemy budować w zależności od naszych potrzeb, intensywność jest zależna od ilości nałożonych warstw.
Produkt otrzymujemy opakowany w papierowy kartonik, który chroni przed uszkodzeniem podczas transportu. Puder znajduje się w plastikowym, przeźroczystym opakowaniu. Zamykanie to czarna plastikowa nakrętka, która dobrze trzyma opakowanie, nie musimy obawiać się otwarcia gdy wrzucimy go do torebki. Wewnątrz znajduje się dozownik z dziurkami do aplikacji. Bardzo fajnie iż opakowanie zaopatrzone jest również w zakręcaną osłonkę która chroni przed rozsypaniem. Szata graficzna jest bardzo delikatna i skromna. Wszystko prezentuje się subtelnie i elegancko.
Lubię kosmetyki mineralne, miałam już podkład z Lily Lolo, Amilie, kilka razy z Annabelle Minerals, a teraz używam podkładu marki Neauty i jestem z niego bardzo zadowolona :) A wracając do Lily Lolo, to mogę polecić jeszcze róż prasowany In the pink, puder Translucent Silk i pędzel Super Kabuki, to naprawdę dobre produkty :)
Lubię kosmetyki mineralne, miałam już podkład z Lily Lolo, Amilie, kilka razy z Annabelle Minerals, a teraz używam podkładu marki Neauty i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA wracając do Lily Lolo, to mogę polecić jeszcze róż prasowany In the pink, puder Translucent Silk i pędzel Super Kabuki, to naprawdę dobre produkty :)
Pędzel posiadam natomiast różu jestem bardzo ciekawa :)
UsuńJa ostatnio w ogole nie sięgam po pudry, ale jak mi się odmieni to bede o tym pamiętać.
OdpowiedzUsuńJa bez pudru nie wyobrażam sobie makijażu :)
UsuńJa bardzo dawno nie używałam pudru.
OdpowiedzUsuńDla mnie to nie wyobrażalne :)
UsuńJa bardzo dawno nie używałam pudru.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo lubię minerałki :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo dobre :)
Usuńjeszcze minerałków nie miałam
OdpowiedzUsuńPolecam na pewno się zakochasz :)
UsuńOd dawna zbieram się do zakupu mineralnego podkładu lub pudru. Muszę się w końcu zdecydować! :)
OdpowiedzUsuńUważam że wybór nie jest trudny :)
UsuńJak jest cena takiego pudru ?
OdpowiedzUsuń81.90 zł
Usuń